to jest główna stacja w Wiśle w samym centrum~
Na PKP w Wiśle nie ma przechowalni, ale zaraz jak się wychodzi jest taki domek i parking tu zostawiliśmy bagaże.(3zl nas skasowali)
Maja tez pokoje za 30zl od osoby
Po przyjeździe decydujemy się udać na pole namiotowe i decydujemy się na pole przy ulicy Górnośląskiej.
Okazuje sie ze jest to droga pod gore obok kilku pensjonatów i na samym końcu jest pole namiotowe, gdy dochodzimy do ostatniego pensjonatu moja dziewczyna mówi ze nie chce jej się iść dalej i żebyśmy poszli do na drugie pole które znajduje się na dole :D
kobiety....
nie chce mi się nawet kłócić i tak robimy, schodzimy na dol i okazuje się ze za 10 minut mecz.
Wiec prosto do baru na mecz Urugwaj-Niemcy mecz o 3 miejsce MS (2:3)
po meczu i paru piwach czas na nocleg pole namiotowe ciągle daleko od centrum jakieś 3km~
Idziemy Ul Konopnickiej i w pewnym momencie słychać jakichś ludzi śpiewających o czarnym ciągniku ;)
Tak śpiewamy z nimi a oni nas zapraszaj na imprezę, mając w głowie jakie 2.5km które nam zostały do przejścia pytamy sie ich czy możemy się rozbić w ich ogródku~
Po konsultacji z właścicielem zgadzaj się i tak załatwiliśmy pole namiotowe;)
Okazuje się ze to wieczór kawalerski jednego z nich i ze za chwile idą na miasto. a my zostajemy przy ognisku, rozbijamy namiot i idziemy spać~
O którejś w nocy wracają, budzę się ale ide dalej spac.
W Wiśle oglądamy mecz Urugwaj-Niemcy o 3miejsce MS~
spędzamy wieczór w okolicach deptaku przy piwku.